Coaching to trzecie pełnowymiarowe zajęcie w moim życiu. Uważam je za kumulację moich dwóch poprzednich, wykonywanych z równym przekonaniem zawodów.

W pierwszym z nich byłem dziennikarzem. Dziennikarz wpływa na rzeczywistość poprzez jej opisywanie i proponowanie rozwiązań dla ulepszenia spraw tego świata. Jego wpływ na sprawy jest teoretycznie duży, ale w praktyce raczej powierzchowny. Dziennikarz nie zna swoich czytelników i nie może skonfrontować z nimi swoich pomysłów.

Potem zostałem adwokatem. Wpływ prawnika na rzeczywistości jest ograniczony co do skali, ale na pewno głębszy, intensywniejszy niż w przypadku dziennikarza. Wpływ ten jest bardzo mocno ograniczony z zewnątrz, przez przepisy, orzecznictwo, oczekiwania klienta i wiele czynników, na które adwokat nie ma żadnego wpływu.

Jako adwokat pracowałem wyłącznie na rzecz biznesu. Skończyłem w międzyczasie MBA i z każdym rokiem ludzie w biznesie interesowali mnie coraz bardziej, często bardziej, niż stosowanie prawa w biznesie. Nadal chciałem wpływać na ludzi ale coraz częściej w relacjach z ludźmi biznesu odczuwałem potrzebę wyjścia poza prawniczy gorset. Już jako adwokat nierzadko wychodziłem poza ramy doradztwa prawnego, przekonany, że problemy prawne mają bardzo często źródło daleko poza rzeczywistością regulowaną przepisami prawa.

Coaching odkryłem w całkiem dojrzałych latach swojego życia poprzez uważność, buddyzm, inteligencję emocjonalną,  neuronaukę i parę innych źródeł świadomości które poznałem wprawdzie późno, ale które fascynowałem mnie coraz bardziej z każdą kolejną medytacją i każdą kolejną lekturą.

Jestem coachem dedykowanym do ludzi biznesu, choć nie nazwałbym siebie coachem biznesowym. Wolę definicję mojej roli poprzez podmiot mojego coachingu, niż przedmiot. Cele i oczekiwania ludzi biznesu zawsze mają wpływ na ich sytuację zawodową, ale często ich źródła są poza biznesem.

Coachem może być póki co każdy, kto nazwie się coachem. Organizacje profesjonalne zapewniają wartościową, potrzebną certyfikację, ale nie mają prawnych narzędzi limitowania dostępu do zawodu. Pośrednim sposobem weryfikacji coacha i jego przydatności do rozwiązywania  problemów może być i powinna być jego szczególna droga życiowa, doświadczenie zawodowe, wiedza teoretyczna i praktyczna. Można to także nazwać mądrością, choć to słowo w sztucznie uskromnionej współczesnej polszczyźnie brzmi dwuznacznie, gdy mówimy o sobie. Trudno, ale ja wiem, kim jestem.

Oto jest propozycja Michała Tomczaka jako coacha.

1 Comment

  1. Cześć, to jest komentarz.
    Aby zapoznać się z moderowaniem, edycją i usuwaniem komentarzy, należy odwiedzić ekran komentarzy w kokpicie.
    Awatary komentujących pochodzą z Gravatara.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »